Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 grudnia 2014

ważka

Kocham Cię
i nic sobie nie
zawłaszczyłem
wbrew Tobie

Chwil nie zabrałem
ani Ciebie kawałka
choć przyznam,
że kradłem uśmiechy,
objęcia
tym żyłem
jak złodziej.

Teraz umieram
skazany przez Ciebie
wbrew własnej woli
zapadłem się w sobie.

Co żarzy się we mnie
to spalam to
w sobie
w proch.

Na końcu nadzieja
jak trzepot motyli
zaczeka i spadnie.

Utonie jak ważka.

Tak Ci wygodniej.

piątek, 31 października 2014

na marginesie



Zostaw palantów za sobą
być może to wszystko
to złuda
wezmę Cię w dłoń
i zabiorę
ze sobą
do końca,
choć zguba
nas czeka,
i krąg siódmy piekła.

Chcę Ciebie i z Tobą
wziąć w biodrach
wziąć mocno
wziąć z lekka.

I spłonąć.
Na wieki zamienić
się w pył.

Chcę spłonąć
wraz z Tobą

tak by
powiedzieć,
żem żył.


poniedziałek, 15 września 2014

chciałabyś

Chciałabyś ode mnie
słów, które jestem dłużny
innych niż te, których nie brakuje
różnych od co-dnia,
a bliskich nocy.

Gdy poduszkę w sen
pod głowę układam
i myślą Cię wzywam
nie przyjdziesz.

Chciałabyś ode mnie dotyku
innego niż
przypadkowy, to nie ten
i z bliskością nic nie ma wspólnego.

Chciałabyś,
słów, których
nie potrafię wypowiedzieć
stając się niemową,
nie umiem dotknąć, tak mocno,
wyciągnąć ręce po Ciebie
chociażby
- po słowo.

Zostały mi tylko
myśli nieuczesane,
moje pragnienia,
mój ogień
moja z Tobą
nie-miłość.

- a wszystko
to przecież zagaśnie
w niepamięć,

zamknie się
w było-nie było.


piątek, 25 lipca 2014

zasnąć

uciec,
przed siebie
w świat, daleko,
żyć zacząć gdzieś od nowa,

uciec,
by tylko żyć,
nic przy tym nie budować.

uciec,
by schronić się
przed światem
w gęstym lesie

i zasnąć
po raz wtóry
i zasnąć
pod obłokiem
i zasnąć ponadczasem
i zasnąć
nad potokiem.




poniedziałek, 21 lipca 2014

czy można wypożyczyć, tak na chwilę?

myślą, być może
jesteś obok.

nie możesz zasnąć

choć bardzo
tego chcesz

przytul się,
to przecież znowu
nic takiego!

spójrz
z pragnieniem
w oczy

dłonią,
ukradnij
dotyk

zapach
na chwilę,
mój
będzie
z Tobą.

Znów w środku nocy
wypielęgnujesz pustkę,
której już
nigdy

nie przeskoczysz.



wtorek, 15 lipca 2014

zakochałem się

zakochałem się
wbrew sobie
beznadziejnie
i bez sensu
bez nadziei
na istnienie
i bez szansy
na zbawienie

zakochałem się
wbrew wszystkim

jestem człowiek

diabeł
anioł

oba w sobie

niedziela, 13 lipca 2014

powiedz to

Włosy w bukiet
zaplatasz,
wesołe masz oczy.
dłonie jak aksamit

ty jesteś ze mną,
jesteś z nami.

Nie oszukasz mnie
nie zdradzisz,
nie zranisz
ufam Tobie,
Ty mi.

gwiazdy nad Tobą,
a w ciele płonie ogień

powiedz to
mi,
powiem to
Tobie.

wtorek, 8 lipca 2014

* * *

odżyłem,
żyję życiem
pełną Tobą
oddechem 
lata
zapachem 
Twoich snów
dotykiem

słońcem
kwiatem
księżycem

pięknem
byciem


poniedziałek, 7 lipca 2014

Piąty element


być może za delikatna,
za mała na świat
zbyt obcy, brutalny
dla białych dłoni,
które kaleczy
o szorstką skrórę
jego twarzy.

on, grubo ciosany
w piersi go parzy,
a oczy mu płoną.

z pewnością
nie powinienem
jej całować,

świat się zawalił

lecz
przecież z chaosu
powstaje
życie,

a ona
je scali









piątek, 20 czerwca 2014

odejść


Czas się zbierać
czas mi odejść.
Włożyć buty, kurtkę
w drogę.
Gdzieś przed siebie
w świat piechotą
dłonie zmęczyć
za robotą,
zasnąć.

Może jednak całkiem
odejść, śmiejesz się
nie wierzysz,
w drogę!

Nie, nie żyję
dziś realnie,
jestem sobie bezistotny,
pośród innych,
sam samotny.

Odejść to życiowe jest
wyzwanie
wziąść ubranie,
pójść w nieznane
by zapomniał o mnie
świat.

Odejść,
by zaleczyć duszy ranę,
piach zasypie butów ślad
jakbym nigdy tu nie istniał
jakbym nie był
nigdy tu.

Zetrzyj co nam było
dane.
Zetrzyj
w pył
śmiech,
płacz
i ranę.













piątek, 9 maja 2014

K C


Nie potrafię
nie Kochać Cię

gdziekolwiek jesteś
gdziekolwiek jestem.

mówię do Ciebie
wieczorem,
szeptem
gdy ciemno
w pokoju.

Rankiem nie łatwiej
a gorzko
i gorzej.
a przecież
tak miało być
słodko.

Przyjdź,
wezmę Ciebie
w ramiona
przytulę.

Lub
serce
mi pęknie

tak zwykle,
banalnie,
tak prosto
beznamiętnie.




poniedziałek, 28 kwietnia 2014

było, się zdarzyło


Kiedy zaświeci słońce
na niebie
nie będzie
już mnie

lecz będzie
dla Ciebie

-piękne.

Zostawię
po sobie
krok w korytarzu,
głos
i śmiech,

bez ciała
bez twarzy.

ktoś
trzaśnie drzwiami
obudzi pamięć,
telefon zadzwoni

- jak zwykle.

pomyślisz
o mnie

tak,
kiedyś
pomyślę.

środa, 16 kwietnia 2014

spokojnie

 
nic się
nie zmieniło

choć wiesz już,
że
szczęście
trwa krótko

było
- nie było

ja jestem
i czekam

cierpliwie
pod drzwiami

spojrz,
przytul,
lub
dotknj
ustami.



niedziela, 13 kwietnia 2014

Masz rację.



Myślisz, że o Tobie
zapomniałem?
Masz rację.

Co dzień wymazuję Twój obraz
z mojej głowy
i serca.

Te dwie połowy,
nie powinny się
spotkać.

A jednak
stało się to.
darem,
a może żartem
losu?

Myślałaś, żeby
spłonąć ze mną,
a potem
trwać?

Lepiej mnie
zatop.

jak w wodzie
głaz.




poniedziałek, 31 marca 2014

obojętność



Muszę powoli
odejść
i nie oglądać się.
za siebie.

Odejść
bez niczego,
bo wszystko
oddałem.

Obojętność
stała się dla mnie
stanem
idealnym.

W niej się nie kocha
W niej się nie walczy

W niej się egzystuje
W niej wszystko jest
letnie,
w niej wszystko pasuje.
w niej jestem jedną
z miliarda twarzy

w nią mnie wrzuciłaś
w niej się znajduję
w niej - nic nie czuję.





piątek, 28 marca 2014

gdy dzień ucieka


Chciałbym w ramiona
Cię wziąść i objąć
wyszeptać szept
do ucha,
wtulić w serce,
słyszysz - słuchaj.

Tak ze mną Ty
ja z Tobą
w sobie
niech każde skona.

Ucieknie,
potem wróci znów,
by bać się,
o słowa.

A gdy dzień przejdzie,
w noc znów zatęsknię.

Ściskam więc
całą Ciebie

napróżno
namiętnie.



środa, 5 marca 2014

chwila

W pochmurny dzień
wiatr rozwiewał Ci włosy

Pomiędzy cynamonem,
a Twoimi ustami
było wystarczająco dużo miejsca
dla mnie.

Przymknąłem oczy
ogrzał mnie ogień


poniedziałek, 10 lutego 2014

Brak Twój boli




Kocha ją,
bez granic,
jak ogień
go trawi,
świat spalił by
w jedną chwilę.
dla niej.

Parabolą
jego
gniew
rośnie, do szaleństwa
w pięści zgniata świat
niemo
do przekleństwa.

- Miła ma,
czarownico
duszę moją
przeklął czart
topię myśli
w alkoholu,

Brak Twój
boli










piątek, 24 stycznia 2014

całośc

kocham Cię
taką jaką mam;
niepoznawalną
nienamacalną,.

w której cząsteczki
krążą w przeciwne
strony

lecz jakimś
zbiegiem
przedziwnych praw

składają się
w całość.

- odgarnij włosy

kocham Cię
na łące
boso
pośród traw
rosy









niedziela, 12 stycznia 2014

bez sens,u


jesteś
wyjątkowa.

byłaś taka,
będziesz.

A jak wiesz
jest mi z Tobą
nie
lekko.

czasami
jesteś
bez słowa,
jutro
ostra,

wczoraj
malinowa.

Na zawsze
za daleko,
a nawet
nie obok

bezsensownie
sam jestem.



z samym sobą.




sobota, 4 stycznia 2014

ruda


Śniłaś mi się

delikatna,
subtelna,
delikatna.

Objęłaś mnie
w sobie
otoczyłaś
w jedwabne
rude
włosy.

- Chciałam
abyś wiedział,
że Cię pragnę

wiem
to
dopiero
teraz

czuję
Twój zapach
Twoją
bliskość

dzień
po
nocy