Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 17 kwietnia 2008

kamienie

Podobno

wędrują

stykają się
oddalają się

ze sobą
od siebie

wędrują

po co?

dla siebie

Przez chwilę


w szaleńczej jeździe
z neuronami
odtwarzam obraz
cofam czas

spoglądam w Twoje
czarne oczy
dotykam twarzy
głaszczę
włosy

to wszystko w czerni
srebrze nocy
to wszystko w mgnieniu
i przelocie

na wodzie
ślad.

środa, 2 kwietnia 2008

21:37

Chyba jestem Mu coś winny a być może wszyscy jesteśmy, wierzący lub nie.
Mijają trzy lata gdy odszedł w miejsce gdzie Cel Jego pielgrzymki zawsze był skierowany.
Stało się.
W watykańskim pokoju zamknęły się Jego oczy, młoteczek uderzył w czoło a pierścień złamano.
Wszystko odbyło się tak daleko i tak blisko. Publicznie i Mistycznie. Byłem tu a stałem wtedy tam obok.

Odszedł człowiek który kochał człowieka - przyjmując go takim jakim jest.