Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 czerwca 2012

Fabryka śrubek


Życie nie jest jednorodne
przeplata się jak warkocz,
utrzymuje Cię przy sobie
sam nie wiem w jakim celu
i na jak długo.

Patrzę na Ciebie
i mówisz, że tak ma być
i że jestem głupcem.

A ja uważam, że
to prawdopodobne i
nie jestem tu do niczego
potrzebny.

Wszystko to wokół
to tylko fabryka śrubek,
w której precyzja i
powtarzalność ilości
są najwyżej cenione.

Zresztą.
Kogo to obchodzi?

Czasami myślę sobie,
że wielu ma łatwiej.
Ale ja nie jestem
jednym z nich.

Nie pasuję
do tej armii klonów.

Chcę natomiast
tak po prostu być
tylko
w sposób
nieskomplikowany

bez kłamstw,
za które
jestem doceniany

bez potępienia
za uczucia

jakiekolwiek.

Do diabła z tym.


sobota, 23 czerwca 2012

wilk


drę skórę kłami
chwytam za kark
i czuję lekki opór
pod łapami.

łamię naprężone mięśnie
w delikatny uwiąd
w cichy szept
w pysku mam krew.

skowyt
podnoszę wargi
zbliżasz się.

sierść stawiam
w kłos
czuję bardziej
niż wiem

ten
zapach

ciało
głos.

środa, 20 czerwca 2012

Wyłączyłem się.


To nie prawda,
że jestem zabawny,
że często się śmieję.

Umieram
wewnątrz siebie
z bezsilności
która rozdziera
mnie na pół.

Każde słowo
myśl, krok
wszystko co robię
jest grecką tragedią,
a każdy wybór
jest krzywdzący i zły.

Tak chciałbym
o tym wszystkim
wokół
zapomnieć.

Czasami myślę,
że wystarczy
położyć głowę
w Twoich dłoniach
zasnąć
i nie słyszeć.

Ale to jest
takie dziecinne
głupie i banalne.

- Wyłączyłeś się?
- Tak. Nie słyszę.

sobota, 16 czerwca 2012

To takie kobiece!



To takie kobiece !

serce rozżarzyć
do czerwoności
wzniecić w nim pożar
co strawi ciało
do białych kości

potem je gasisz

bym nie spopielał
nie całkiem umarł
nie całkiem odszedł

tak trochę został
tak trochę chociaż

Więc ja
jak Fenix
wstaję z nicości
okrywam ciałem
na nowo
kości
serce wybija rytm
tak jak dawniej
lecz nowe
w wierze,
że teraz nikt jego
mi nie odbierze.

A Ty znów
stajesz obok
pełna radości
jak małe dziecko

bo odzyskałaś
- tego swojego
w śnie przyśnionego

obiecanego

nierealnego

niemożliwego.

Żonie.