Łączna liczba wyświetleń

piątek, 30 listopada 2012

spokój

Spokój stał się
więzieniem Twoim
gwarancją
na przyszłość.

Nic mu nie dałaś
nic mu nie wyznasz.

Zawiodłaś.
Tak jak przypuszczał.


A teraz
odejdzie od Ciebie,
w niepamięć.

A Ty
zostaniesz.

W wargach zgryzionych
Bez pocałunku.

Amen.



niedziela, 25 listopada 2012

rzeczywistość


Jesteś
racjonalną
osobą

lecz
tęsknisz
do złudzenia

(dotykasz,
przez chwilę,
smakujesz
pragnienia)

by nazajutrz
udać,

że mnie
nigdy
nie było

rzeczywistość
na co dzień

vs

rzeczywistość
na miłość.


środa, 21 listopada 2012

Sen



Każdy dzień
przynosi nową nadzieję
w każdym możesz znaleźć
radość,
w każdym dla Ciebie istniałem
w każdym dla Ciebie istnieję.

Lecz Ty
zapominałaś
o mnie
najwyraźniej
celowo

uśmiechnęłaś się
do mnie
z odwróconą głową

w chwilę po tym,
gdy oddałem
Tobie mnie
całego,

a przecież
nic nie chciałem
w zamian,
choć pragnąłem
wszystkiego.




sobota, 17 listopada 2012

Kochanie

nie wypowiadamy
tego słowa.

nie jest "na czasie"
krępuje.
Trochę wstyd

A może spróbujemy

na razie
tylko szeptem
za sobą


środa, 14 listopada 2012

niepotrzebnie

kocham Cię
lecz Ty
nie myślisz tak samo
jesteś gdzieś obok

Twoje myśli
zaprzątają inne słowa
nie chcesz budować

pomyślałem więc,
że może nie czujesz,
nie potrzebujesz
i, że jest to
niepotrzebne

bo w duszy
Twojej

jestem zrodzony
z chmur
jestem
zrodzony z
nonsensu.






poniedziałek, 5 listopada 2012

jak szept


miło usłyszeć
po krótkiej ciszy
śpiew,
którego
na co dzień
nie słychać

lecz dziś
nadstawiam ucha,

a gdzieś tam
w oddali
w koronie drzew
nad szmerem strumyka

ćwierk
jak szept

najpiękniejszego
rdzawego słowika

sobota, 3 listopada 2012

* * *

Myślę o Tobie,
i nic się
wewnątrz
nie zmienia.

Lecz Ty wątpisz
we mnie.
Nie wątpisz
w pragnienia.

Sprawiasz mi
ból tym
nienależnie.

Czuję
lód w Tobie
ogień we mnie.

Bo się nie zdarzy?
Bo nie ma prawa.







czwartek, 1 listopada 2012

Wspomnij


Pacykarze,
fałszywi przyjaciele
pełni obaw
o samych siebie
zastraszeni i tchórzliwi.
Jakich wiele.      
Wspaniałomyślni jedynie
w sukcesie,
celebrujący zwycięstwa
o, tak wtedy ich pełno!

Lecz gdy staniesz
przed nimi
w potrzebie.    

Odwrócą się,
ciała bez rąk,
oczy ukryją
pod powiekami
telefony wyciszą,
a Ciebie jakby dotknął
średniowieczny trąd

- i nikt obok Ciebie!
                 
dlatego odejdziesz
 
gdzieś w wilgoć,
gdzieś w głąb.

A oni wrócą
raz jeszcze jeden.

1 listopada 2012r.