Zapominam o Tobie
to prawda - czasami,
lecz niekiedy nie mogę
bez Ciebie sam zasnąć.
Jestem szargany
pustymi emocjami,
tęsknotą bez żalu
oczami bezłzami.
O nic nie prosiłem,
nie chciałem niczego.
Być może masz mnie
- wewnątrz tak w sobie
pełnego.
Masz, a faktycznie
w dłoniach
nie posiadasz.
Obejmuję Cię w biodrach
do snu Cię układam,
kocham i pieszczę
lecz nie mam,
nie władam.
Pomimo wszystko,
nic się nie zmieniło
Tak zawsze byliśmy,
od wieków tak było.
Dziś podejdź po prostu
i oddaj co moje
chwycę w dłonie
nie puszczę
- nas dwoje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz