Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 marca 2013

Anna Karenina




Spojrzeli
w oczy,
ciało przeszła
iskra
z ciała.

Pierwszy raz
odskoczyli od siebie
potem znów przywarli
na zawsze,
po niebie.

Kochasz? Wiesz,
przecież nad życie..

Kłamiesz,
więc odchodzę
więc wracam,
znów twoja
w ramionach
na wieki.
i dławię się
szybkim uniesień
oddechem.

Ta Moskwa mnie dusi,
tu tylko nie-żyją
manekiny ludzi,
w atlasy krynoliny
chodzę skrępowana.

suknia biała,
suknia czarna.

Suknia biała.

Uzależniłam się.
od życia.
Uzależniłam się
od nas.

Sama skonam.

Ostatnią zakładam
jak róża
czerwona.

Brak komentarzy: