Kocham Cię
i nic sobie nie
zawłaszczyłem
wbrew Tobie
Chwil nie zabrałem
ani Ciebie kawałka
choć przyznam,
że kradłem uśmiechy,
objęcia
tym żyłem
jak złodziej.
Teraz umieram
skazany przez Ciebie
wbrew własnej woli
zapadłem się w sobie.
Co żarzy się we mnie
to spalam to
w sobie
w proch.
Na końcu nadzieja
jak trzepot motyli
zaczeka i spadnie.
Utonie jak ważka.
Tak Ci wygodniej.
Łączna liczba wyświetleń
21,728
czwartek, 25 grudnia 2014
piątek, 31 października 2014
na marginesie
Zostaw palantów za sobą
być może to wszystko
to złuda
wezmę Cię w dłoń
i zabiorę
ze sobą
do końca,
choć zguba
nas czeka,
i krąg siódmy piekła.
Chcę Ciebie i z Tobą
wziąć w biodrach
wziąć mocno
wziąć z lekka.
I spłonąć.
Na wieki zamienić
się w pył.
Chcę spłonąć
wraz z Tobą
tak by
powiedzieć,
żem żył.
poniedziałek, 15 września 2014
chciałabyś
Chciałabyś ode mnie
słów, które jestem dłużny
innych niż te, których nie brakuje
różnych od co-dnia,
a bliskich nocy.
Gdy poduszkę w sen
pod głowę układam
i myślą Cię wzywam
nie przyjdziesz.
Chciałabyś ode mnie dotyku
innego niż
przypadkowy, to nie ten
i z bliskością nic nie ma wspólnego.
Chciałabyś,
słów, których
nie potrafię wypowiedzieć
stając się niemową,
nie umiem dotknąć, tak mocno,
wyciągnąć ręce po Ciebie
chociażby
- po słowo.
Zostały mi tylko
myśli nieuczesane,
moje pragnienia,
mój ogień
moja z Tobą
nie-miłość.
- a wszystko
to przecież zagaśnie
w niepamięć,
zamknie się
w było-nie było.
słów, które jestem dłużny
innych niż te, których nie brakuje
różnych od co-dnia,
a bliskich nocy.
Gdy poduszkę w sen
pod głowę układam
i myślą Cię wzywam
nie przyjdziesz.
Chciałabyś ode mnie dotyku
innego niż
przypadkowy, to nie ten
i z bliskością nic nie ma wspólnego.
Chciałabyś,
słów, których
nie potrafię wypowiedzieć
stając się niemową,
nie umiem dotknąć, tak mocno,
wyciągnąć ręce po Ciebie
chociażby
- po słowo.
Zostały mi tylko
myśli nieuczesane,
moje pragnienia,
mój ogień
moja z Tobą
nie-miłość.
- a wszystko
to przecież zagaśnie
w niepamięć,
zamknie się
w było-nie było.
piątek, 25 lipca 2014
zasnąć
uciec,
przed siebie
w świat, daleko,
żyć zacząć gdzieś od nowa,
uciec,
by tylko żyć,
nic przy tym nie budować.
uciec,
by schronić się
przed światem
w gęstym lesie
i zasnąć
po raz wtóry
i zasnąć
pod obłokiem
i zasnąć ponadczasem
i zasnąć
nad potokiem.
przed siebie
w świat, daleko,
żyć zacząć gdzieś od nowa,
uciec,
by tylko żyć,
nic przy tym nie budować.
uciec,
by schronić się
przed światem
w gęstym lesie
i zasnąć
po raz wtóry
i zasnąć
pod obłokiem
i zasnąć ponadczasem
i zasnąć
nad potokiem.
poniedziałek, 21 lipca 2014
czy można wypożyczyć, tak na chwilę?
myślą, być może
jesteś obok.
nie możesz zasnąć
choć bardzo
tego chcesz
tego chcesz
przytul się,
to przecież znowu
nic takiego!
spójrz
z pragnieniem
w oczy
dłonią,
ukradnij
dotyk
zapach
na chwilę,
mój
będzie
z Tobą.
na chwilę,
mój
będzie
z Tobą.
Znów w środku nocy
wypielęgnujesz pustkę,
której już
nigdy
nie przeskoczysz.
wtorek, 15 lipca 2014
zakochałem się
zakochałem się
wbrew sobiebeznadziejnie
i bez sensu
bez nadziei
na istnienie
i bez szansy
na zbawienie
zakochałem się
wbrew wszystkim
jestem człowiek
diabeł
anioł
oba w sobie
niedziela, 13 lipca 2014
powiedz to
Włosy w bukiet
zaplatasz,
wesołe masz oczy.
dłonie jak aksamit
ty jesteś ze mną,
jesteś z nami.
Nie oszukasz mnie
nie zdradzisz,
nie zranisz
ufam Tobie,
Ty mi.
gwiazdy nad Tobą,
a w ciele płonie ogień
powiedz to
mi,
powiem to
Tobie.
zaplatasz,
wesołe masz oczy.
dłonie jak aksamit
ty jesteś ze mną,
jesteś z nami.
Nie oszukasz mnie
nie zdradzisz,
nie zranisz
ufam Tobie,
Ty mi.
gwiazdy nad Tobą,
a w ciele płonie ogień
powiedz to
mi,
powiem to
Tobie.
wtorek, 8 lipca 2014
* * *
odżyłem,
żyję życiem
pełną Tobą
oddechem
lata
zapachem
Twoich snów
dotykiem
słońcem
kwiatem
księżycem
pięknem
byciem
byciem
poniedziałek, 7 lipca 2014
Piąty element
być może za delikatna,
za mała na świat
zbyt obcy, brutalny
dla białych dłoni,
które kaleczy
o szorstką skrórę
jego twarzy.
on, grubo ciosany
w piersi go parzy,
a oczy mu płoną.
z pewnością
nie powinienem
jej całować,
świat się zawalił
lecz
przecież z chaosu
powstaje
życie,
a ona
je scali
piątek, 20 czerwca 2014
odejść
Czas się zbierać
czas mi odejść.
Włożyć buty, kurtkę
w drogę.
Gdzieś przed siebie
w świat piechotą
dłonie zmęczyć
za robotą,
zasnąć.
Może jednak całkiem
odejść, śmiejesz się
nie wierzysz,
w drogę!
Nie, nie żyję
dziś realnie,
jestem sobie bezistotny,
pośród innych,
sam samotny.
Odejść to życiowe jest
wyzwanie
wziąść ubranie,
pójść w nieznane
by zapomniał o mnie
świat.
Odejść,
by zaleczyć duszy ranę,
piach zasypie butów ślad
jakbym nigdy tu nie istniał
jakbym nie był
nigdy tu.
Zetrzyj co nam było
dane.
Zetrzyj
w pył
śmiech,
płacz
i ranę.
piątek, 9 maja 2014
K C
Nie potrafię
nie Kochać Cię
gdziekolwiek jesteś
gdziekolwiek jestem.
mówię do Ciebie
wieczorem,
szeptem
gdy ciemno
w pokoju.
Rankiem nie łatwiej
a gorzko
i gorzej.
a przecież
tak miało być
słodko.
Przyjdź,
wezmę Ciebie
w ramiona
przytulę.
Lub
serce
mi pęknie
tak zwykle,
banalnie,
tak prosto
beznamiętnie.
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
było, się zdarzyło
Kiedy zaświeci słońce
na niebie
nie będzie
już mnie
lecz będzie
dla Ciebie
-piękne.
Zostawię
po sobie
krok w korytarzu,
głos
i śmiech,
bez ciała
bez twarzy.
ktoś
trzaśnie drzwiami
obudzi pamięć,
telefon zadzwoni
- jak zwykle.
pomyślisz
o mnie
tak,
kiedyś
pomyślę.
środa, 16 kwietnia 2014
spokojnie
nic się
nie zmieniło
choć wiesz już,
że
szczęście
trwa krótko
było
- nie było
ja jestem
i czekam
cierpliwie
pod drzwiami
spojrz,
przytul,
lub
dotknj
ustami.
niedziela, 13 kwietnia 2014
Masz rację.
Myślisz, że o Tobie
zapomniałem?
Masz rację.
Co dzień wymazuję Twój obraz
z mojej głowy
i serca.
Te dwie połowy,
nie powinny się
spotkać.
A jednak
stało się to.
darem,
a może żartem
losu?
Myślałaś, żeby
spłonąć ze mną,
a potem
trwać?
Lepiej mnie
zatop.
jak w wodzie
głaz.
poniedziałek, 31 marca 2014
obojętność
Muszę powoli
odejść
i nie oglądać się.
za siebie.
Odejść
bez niczego,
bo wszystko
oddałem.
Obojętność
stała się dla mnie
stanem
idealnym.
W niej się nie kocha
W niej się nie walczy
W niej się egzystuje
W niej wszystko jest
letnie,
w niej wszystko pasuje.
w niej jestem jedną
z miliarda twarzy
w nią mnie wrzuciłaś
w niej się znajduję
w niej - nic nie czuję.
piątek, 28 marca 2014
gdy dzień ucieka
Chciałbym w ramiona
Cię wziąść i objąć
wyszeptać szept
do ucha,
wtulić w serce,
słyszysz - słuchaj.
Tak ze mną Ty
ja z Tobą
w sobie
niech każde skona.
Ucieknie,
potem wróci znów,
by bać się,
o słowa.
A gdy dzień przejdzie,
w noc znów zatęsknię.
Ściskam więc
całą Ciebie
napróżno
namiętnie.
środa, 5 marca 2014
chwila
W pochmurny dzień
wiatr rozwiewał Ci włosy
Pomiędzy cynamonem,
a Twoimi ustami
było wystarczająco dużo miejsca
dla mnie.
Przymknąłem oczy
ogrzał mnie ogień
wiatr rozwiewał Ci włosy
Pomiędzy cynamonem,
a Twoimi ustami
było wystarczająco dużo miejsca
dla mnie.
Przymknąłem oczy
ogrzał mnie ogień
poniedziałek, 10 lutego 2014
Brak Twój boli
Kocha ją,
bez granic,
jak ogień
go trawi,
świat spalił by
w jedną chwilę.
dla niej.
Parabolą
jego
gniew
rośnie, do szaleństwa
w pięści zgniata świat
niemo
do przekleństwa.
- Miła ma,
czarownico
duszę moją
przeklął czart
topię myśli
w alkoholu,
Brak Twój
boli
piątek, 24 stycznia 2014
całośc
kocham Cię
taką jaką mam;
niepoznawalną
nienamacalną,.
w której cząsteczki
krążą w przeciwne
strony
lecz jakimś
zbiegiem
przedziwnych praw
składają się
w całość.
- odgarnij włosy
kocham Cię
na łące
boso
pośród traw
rosy
taką jaką mam;
niepoznawalną
nienamacalną,.
w której cząsteczki
krążą w przeciwne
strony
lecz jakimś
zbiegiem
przedziwnych praw
składają się
w całość.
- odgarnij włosy
kocham Cię
na łące
boso
pośród traw
rosy
niedziela, 12 stycznia 2014
bez sens,u
jesteś
wyjątkowa.
byłaś taka,
będziesz.
A jak wiesz
jest mi z Tobą
nie
lekko.
czasami
jesteś
bez słowa,
jutro
ostra,
wczoraj
malinowa.
Na zawsze
za daleko,
a nawet
nie obok
bezsensownie
sam jestem.
z samym sobą.
sobota, 4 stycznia 2014
ruda
Śniłaś mi się
delikatna,
subtelna,
delikatna.
Objęłaś mnie
w sobie
otoczyłaś
w jedwabne
rude
włosy.
- Chciałam
abyś wiedział,
że Cię pragnę
wiem
to
dopiero
teraz
czuję
Twój zapach
Twoją
bliskość
dzień
po
nocy
Subskrybuj:
Posty (Atom)