Miała
dobry ubaw
z niego.
Przyjacielu,
mój kolego...
Dobrze było
w obietnicach,
czasem trochę
pozachwycać,
czasem
olać.
Wszystko
jednak
bez pokrycia.
Tak
dla
zgrywy,
dla zabawy.
Odszedł więc.
Dobrze!
I tak się
nie umiał
bawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz