Patrzę w jej serce
co blask odbija
mój ciemno.
Wołam
weź moją dłoń!
- jej wszystko jedno.
Kamień ma zimny
na piersi,
a źródło
stalowe
wewnątrz.
A tu
lato kwitnie
i polne są kwiaty,
ptaki
rozdrgane w tryle.
Tam szaro,
chłodno
i ciemno.
- dwa światy
Żywe
i Martwe
motyle.
Chodź
wejdź
w moją toń
prosi
wilgotnym
oddechem.
Lecz
ona
i
on
są tylko echem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz