Jak co ranek leżąc w łóżku Teodor czekał aż włączy się radiobudzik i zacznie nadawać jego ulubiona stacja radiowa. Gdy tylko rozbrzmiały pierwsze takty jakiejś piosenki zlazł z łóżka i skierował się do wygódki. W tym czasie speaker rozpoczął czytać wiadomości, po których zakończeniu zaanonsowano reklamy.
"Masz problemy z wypróżnianiem? Nasz nowy rewelacyjny środek przeczyści łagodnie, nie przerwie Twojego snu...", "Swędzi Cię w miejscach intymnych - polecamy płyn do higieny intymnej marki..."
Myjąc dłonie i spoglądając w lusterko w swoje zbyt przekrwione oczy i rozmierzwione włosy słuchał nadal z zapartym tchem.
- Albo one albo ja.... liczył w duchu na ich lub swój rychły koniec.
A tu jak na złość...
"Problemy z oddawaniem moczu? Prostata alarmuje..."
A gdy rozpoczął smarowanie pieczywa masłem, jednocześnie doglądając mleka na gazie do uszu dobiegł kolejny blok reklamowy.
"Boli jak siadasz? To muszą być hemoroidy, pozbądź się ich już dziś dzięki nowej wyjątkowo skutecznej maści - polecanej również na pryszcze..."
"Krwawią Ci dziąsła, masz nieprzyjemny oddech..?"
Być może tego było za dużo i Teodor w przypływie młodzieńczych sił wyrwał kabel od zasilania z kontaktu po czym zamachując się jak Majewski kulą pchnął radiobudzik przez całą długość gościnnego pokoju kończąc jego żywot na sąsiedzkiej ścianie w efektownym trzasku łamanych elektroniczno - plastykowych kawałeczków.
- Teoś? Wszystko w porządku? Właśnie zza niej dobiegł zaniepokojony i przestraszony głos Antoniego.
- Aaa... całujcie mnie wszyscy w dupę!
2 komentarze:
To dopiero na dzień dobry, strach pomyśleć co będzie dalej... ;)
Kopaczu, jak to co? Teodor pewnie włączy tv, a tam zareklamują czopki na śmierć.
Umrzesz, wetknij sobie czopek w dupę i zmartwychwstaniesz.
Prześlij komentarz