Umarłem.
Sam tego chciałem
nie widziałem
nie rozmawiałem
nie potrzebowałem.
I dobrze.
Niech będzie.
Anihilacja
stała się twórcza.
Umysł odżył
i zawładnął
ciałem.
Stałem się
ukierunkowany
- na życie obok.
Idealny, niepodatny.
Ogrodzony
żywopłotem,
bez pożądań.
Przed samym
sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz