Pacykarze,
fałszywi przyjaciele
pełni obaw
o samych siebie
zastraszeni i tchórzliwi.
Jakich wiele.
Wspaniałomyślni jedynie
w sukcesie,
celebrujący zwycięstwa
o, tak wtedy ich pełno!
Lecz gdy staniesz
przed nimi
w potrzebie.
Odwrócą się,
ciała bez rąk,
oczy ukryją
pod powiekami
telefony wyciszą,
a Ciebie jakby dotknął
średniowieczny trąd
- i nikt obok Ciebie!
dlatego odejdziesz
gdzieś w wilgoć,
gdzieś w głąb.
A oni wrócą
raz jeszcze jeden.
1 listopada 2012r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz