Codzienność
jest jak diabeł
co spowszedniał
spotykam ją
od szóstej z rana
do późnej nocy
- jest taka sama.
Nie muszę się umawiać
na spotkanie
Zabiegać o nią - też nie muszę
by czuła się kochana
Nie muszę...
Codzienność
przyjdzie sama
i nie poczuję
gdy znów wpadnę
w jej ramiona
Nie będzie dla mnie
ciepła,
chłodna
nie będzie cierpka
słodka, słona
po tym ją tylko poznam,
że to Ona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz