Dzikim wzrokiem
obserwuję.
Nozdrzami czuję
zapach
twojej sierści
- tak daleki
i tak blisko.
Uszy są czułe
na każdy szelest
i drgnienie,
który jest nadzieją
lub nią nie jest.
Kły
odsłaniam
przed chwilę
gdy wchodzą
w szyję.
Na nich
krew gorąca
- więc ją piję.
Pazurami tnę
skórę
na twoim grzbiecie.
leżysz już
jeszcze drżysz
a już
nie żyjesz,
lub może tylko
śpisz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz